Witajcie !!!
Dzisiaj podzielę się opinią na temat dwóch przeczytanych książek. Powodem jest to, że są one ciągiem wydarzeń, może też dlatego, że ja zaczęłam od tej drugiej i jak gdyby ta pierwsza nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia, ponieważ znałam już rozwiązanie i wiedziałam jak to się skończy Jednak ciągle tkwiła we mnie nutka ciekawości jak do tego doszło ;D
Dzisiejszymi gwoździami programu będą:
Część pierwsza "Coś pożyczonego", wydawnictwo otwarte Kraków 2007, 398 stron
Część druga "Coś niebieskiego", wydawnictwo otwarte Kraków 2009, 378 stron
Te dwie części wzbudziły we mnie odmienne uczucia. O ile przy pierwszej się nudziłam i wyczekiwałam końca, tak przy drugiej czułam że coś się tam dzieje i jest jakaś nuta tajemniczości. Jednak w połowie Czegoś niebieskiego jakoś szybciutko poskładałam sobie fakty kto z kim i gdzie może skończyć, większość się sprawdziło.
Nie mniej jednak Coś pożyczonego to opowieść o konflikcie, o zrujnowaniu wieloletniej przyjaźni między Rachel i Darcy, która po pewnym incydencie całkowicie zmienia obrót spraw i relacji. Narratorem tej części jest Rachel trzydziestoletnia prawniczka, znudzona swoją pracą, która w dniu swoich trzydziestych urodzin odkrywa uczucie, które kiedyś było zupełnym czym normalnym, lecz teraz już takie normalne nie jest.
Coś niebieskiego z kolei to opowieść ze strony drugiej przyjaciółki, tj. Darcy, która po wydarzeniach zaszłych w Czymś pożyczonym postanawia wyjechać do swojego najlepszego przyjaciela Ethana. Tam przeżywa całkowitą metamorfozę swojej osobowości. Ze snobki zamienia się w uczuciową osobę która postanawia przemienić i przewartościować swoje życie. Jest to opowieść o przebaczaniu, dojrzewaniu uczuciowym oraz o tym jak pewne okoliczności wpływają na postrzeganie naszego przeszłego i teraźniejszego życia. To opowieść o stawaniu w prawdzie z samym sobą.
Moja ocena:
* część pierwsza 4/6
*część druga 6/6
Witam :)
OdpowiedzUsuńOstatnio te dwie książeczki są bardzo popularne wśród moich koleżanek ze studiów i mam zamiar również się za nie zabrać :) Z tego co napisałaś od razu na myśl przyszedł mi film "Pożyczony narzeczony" bardzo podobna fabuła zresztą możliwe że miało to z książką coś wspólnego jeśli nie to bardzo podobne wątki:)
Pozdrawiam :)
Karins
Obie książki polecam xD
Usuńtak jak napisałaś, film jest na podstawie powyżej przedstawionego wątku ;)
obie przeczytałam i jak dla mnie super!
OdpowiedzUsuńczytałam jeszcze dwie inne książki autorki i mogę powiedzieć, że ją lubię