wtorek, 11 września 2012

"Jedyna szansa" Harlan Coben

                                                                              

Budzisz się i jedyne co wiesz, to to, że jesteś w szpitalu. Po chwili przypominasz sobie, że ostatnim momentem Twojego życia, jakim pamiętasz to spożywanie batonika musli i widok swojej córki w łóżeczku. Po chwili rozmowy z agentami uświadamiasz sobie, że zostałeś postrzelony, zabito Ci żonę i porwano jedyną i ukochaną córkę. Nawet nie jesteś w stanie przypomnieć sobie kto do Ciebie strzelał. Masz pustkę. 

Po pewnym czasie dzwonią porywacze z żądaniem okupu, lecz coś poszło nie tak i szansa na odzyskanie córki przepadła szybciej niż przyszła nadzieja na jej odzyskanie. 

Po 18 miesiącach znowu dzwonią, lecz kolejnym razem również zaplanowane przekazanie okupu nie przynosi szansy na odzyskanie córki. 

Po dwóch nieudanych próbach masz w sobie tyle nadziei, tyle zawzięcia, że próbujesz na własną rękę z pomocą olśniewającej dawnej znajomej, która znowu zaistniała w Twoim życiu nie poddawać się i odnaleźć swoją ukochaną córkę, zwłaszcza, że zostajesz oskarżony o zabicie i uprowadzenie swojej córki.

I tak wiedzie ciężka, okrutna i niespodziewana droga do jej odnalezienia. Droga, która prowadzi do poświęceń, wyborów oraz wielu niespodzianek.

Jest to książka z serii lekkich i przyjemnych, które czyta się w góra dwa wieczory.
Jest to powieść z poruszającymi wątkami, które dają człowiekowi do myślenia. Problem nieodwzajemnionej miłości, problem osobowościowy, kiedy człowiek zamienia się w aktora i potrafi dostosować chwilę tak aby winni byli inni a nie on sam. 

W efekcie finalnym zauważamy problem przyjaźni, który zaważa na decyzji podjętej przez głównego bohatera.

Czy polecam tę pozycję?
Jeśli lubisz akcję rozwijającą się przez całą powieść, jeśli lubisz być zaskakiwana to jak najbardziej możesz już dziś wybrać się do biblioteki i ją wypożyczyć.

Moja ocena 6/6

2 komentarze:

  1. Lubię Cobena, więc muszę rozejrzeć się za tą książką:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Tej ksiażki Cobena jeszcze nie czytałam, nadrobię zaległości :)

    OdpowiedzUsuń