piątek, 29 marca 2013

Emili Giffin


Witajcie !!!

Dzisiaj podzielę się opinią na temat dwóch przeczytanych książek. Powodem jest to, że są one ciągiem wydarzeń, może też dlatego, że ja zaczęłam od tej drugiej i jak gdyby ta pierwsza nie zrobiła na mnie wielkiego wrażenia, ponieważ znałam już rozwiązanie i wiedziałam jak to się skończy  Jednak ciągle tkwiła we mnie nutka ciekawości jak do tego doszło ;D
Dzisiejszymi gwoździami programu będą:

                                                                                                                                                                                                      Część pierwsza "Coś pożyczonego", wydawnictwo otwarte Kraków 2007, 398 stron


Część druga      "Coś niebieskiego", wydawnictwo otwarte Kraków 2009, 378 stron


         Te dwie części wzbudziły we mnie odmienne uczucia. O ile przy pierwszej się nudziłam i wyczekiwałam końca, tak przy drugiej czułam że coś się tam dzieje i jest jakaś nuta tajemniczości. Jednak w połowie Czegoś niebieskiego jakoś szybciutko poskładałam sobie fakty kto z kim i gdzie może skończyć, większość się sprawdziło.
          Nie mniej jednak Coś pożyczonego to opowieść o konflikcie, o zrujnowaniu wieloletniej przyjaźni między Rachel i Darcy, która po pewnym incydencie całkowicie zmienia obrót spraw i relacji. Narratorem tej części jest Rachel trzydziestoletnia prawniczka, znudzona swoją pracą, która w dniu swoich trzydziestych urodzin odkrywa uczucie, które kiedyś było zupełnym czym normalnym, lecz teraz już takie normalne nie jest.
      Coś niebieskiego z kolei to opowieść ze strony drugiej przyjaciółki, tj. Darcy, która po wydarzeniach zaszłych w Czymś pożyczonym postanawia wyjechać do swojego najlepszego przyjaciela Ethana. Tam przeżywa całkowitą metamorfozę swojej osobowości. Ze snobki zamienia się w uczuciową osobę  która postanawia przemienić i przewartościować swoje życie. Jest to opowieść o przebaczaniu, dojrzewaniu uczuciowym oraz o tym jak pewne okoliczności wpływają na postrzeganie naszego przeszłego i teraźniejszego życia. To opowieść o stawaniu w prawdzie z samym sobą.

Moja ocena:
* część pierwsza 4/6
*część druga  6/6


wtorek, 26 marca 2013

"Czuwanie" John Grisham

Witajcie !!
Dziś przychodzę do Was z lekką, cieniutką książką, przez którą udało mi się przebrnąć w drodze z miasta w którym studiuje do miasta rodzinnego ;)
Jest to książka:
"Czuwanie" Johna Grisham'a, wydawnictwo Amber, 2003 rok, 157 stron.



To była moja pierwsza książka tego autora. Po przeczytanie nie powiem, że mnie zanudziła i nie powiem że mnie zafascynowała. Moje uczucia po jej przebrnięciu oscylują gdzieś pomiędzy.
Jest to opowieść o grupce futbolistów, którzy zbierają się po 15 latach w jednym mieście aby powspominać stare czasy swojej świetności i poopowiadać jak potoczyły się losy każdego z osobna.  Wszystko to dzieje się z powodu zbliżającej się śmierci ich trenera, który przykuty jest do łoża śmierci.
Wszyscy opisują go jako twardego, niepokonanego bohatera, który miał specyficzne zasady przyjmowania nowych zawodników, zasady grania. Przy tych wspomnieniach jeden z bohaterów nie może zrozumieć sytuacji, która zaszła podczas jednego z meczu jego drużyny.

Akcja książki toczy się bardzo wolnym tokiem, bez żadnej grozy, żadnych wzlotów akcji i  żadnych nagłych niespodziewanych epizodów.

Nigdy nie spotkałam się z takimi obszernymi przypisami (niektóre były napisane aż na 3/4 strony)

Może kiedyś wrócę do książek tego autora, lecz wydaje mi się że troszkę czasu potrwa xD


Moja ocena 3/6

sobota, 2 marca 2013

Podsumowanie miesiąca - luty

Witajcie
Luty uznaje za dobry miesiąc. Dlaczego?
Była to moja reaktywacja w pokonywaniu lenistwa w zebraniu się do czytania. To pokonywanie siebie co do czytania książek w całości i nie poddawania się po kilkudziesięciu stronach. To owocowało kilkoma pozycjami xD nie jest ich dużo, lecz myślę  ze to będzie owocowało większą ilością i chęcią do czytania większej ilości książek ;)

Do rzeczy, w tym miesiącu udało mi się przeczytać:

  1. Fannie Flag "Jak dogonić tęczę"
  2. Lisa See "Kwiat Śniegu i sekretny wachlarz"
  3. Harlan Coben " Tylko jedno spojrzenie"
Skromniutki dorobek miesiąca, daj mi w sumie :
1410 przeczytanych stron razem
50 przeczytanych stron dziennie

Cieszę się, że się zmobilizowałam i coraz lepiej idzie mi wdrażanie się w świat książki. 
Życzę sobie w tym miesiącu, więcej czasu i chęci na odkrywanie tajemniczych światów xD